AGRESJA
Agresja to jedno z naturalnych zachowań właściwe chyba wszystkim zwierzętom, w tym ssakom. U ludzi jest ona motorem wielu działa. Bywa nieświadoma, tłumią ją bowiem nawyki kulturowe.
Każdy cywilizowany człowiek wie, że zachowania agresywne kompromitują go w towarzystwie. Już jako małe dziecko dowiaduje się, że bicie łopatką po głowie kolegi z piaskownicy jest naganne, a do bliźnich należy odzywać się grzecznie, wściekłe krzyki nie są przyjętym sposobem komunikowania się. Tak uczą rodzice, nauczyciele i wychowawcy. Jak te zasady sprawdzają się w praktyce, to inna sprawa. Przyrodzona nam agresja nieraz bierze górę nad wpojonymi zasadami.
Dzikie psy, żeby przetrwać, musiały posługiwać się agresją. Najczęściej bierną przyjmując groźne, pozy, które miały przestraszyć przeciwnika. To zwykle wystarczało: walka mogłaby zakończyć się poranieniem, a to wykluczyłoby z polowania (a w konsekwencji groziło śmiercią głodową. Nie leżała, więc w interesie polującego drapieżnika. Podejmował ją, tylko w razie konieczności.
Walka o pozycję w stadzie również podszyta była sporą dozą agresji, choć i tu zwykle obywało się bez krwawych jatek. Obowiązywał ścisły kodeks postępowania przestrzegany przez wszystkie przestrzeganie kodeksu groziło śmiercią albo wypędzeniem ze stada, osobniki zbyt agresywne, niezdolne do życia w grupie były eliminowane.
Wiele się zmieniło, gdy psy zamieszkały z ludźmi pod jednym dachem, stając się członkami mieszanych stad. My, ludzie, zatraciliśmy zdolność rozumienia mowy ciała; nasza komunikacja ze zwierzętami została poważnie zakłócona. Nie umiemy przestrzegać kodeksu postępowania opartego na rozumieniu pozawerbalnych znaków i ostrzeżeń. Niedoskonałość porozumiewania się utrudnia nam nie tylko zrozumienie, co mówić nam zwierzęta, ale też jasne przekazanie im naszych oczekiwań.
W planowej hodowli psów człowiek od początku miał tendencję do wybierania tych osobników, które były możliwie najbardziej szczenięce w wyglądzie i zachowaniu. To miało swoje konsekwencje: psy stały się milsze i mniej agresywne, jednak po szczenięcemu mniej opanowane i bardziej żywiołowe. Te cechy plus trudności we wzajemnym zrozumieniu oraz błędy wychowawcze człowieka sprawiły, że agresja stała się poważnym problemem. Tym bardziej, że na ziemi jest dziś ciasno, żyjemy w coraz większych skupiskach, tłocząc się i wpadając na siebie. Marzymy wszak o pokojowym współistnieniu, dlatego musimy eliminować wszelką agresję z zachowań własnych i naszych podopiecznych.
AGRESJA WRODZONA
Wprawdzie w hodowli niektórych ras (szczególnie obrończych) agresji nie starano się wyeliminować lub przytępić, nawet ją promowano jednak nigdy nie miała to być agresja niepoddająca się kontroli. Nieopanowana agresja u psa zwykle jest wynikiem błędów wychowawczych. Do tego, co sami zrobiliśmy źle, niechętnie się jednak przyznajemy. Gdy okazało się, że cechy charakteru podobnie jak wygląd są uwarunkowane genetycznie, doskonałąwymówką stały się złe geny.
Brzmi to bardzo uczenie, tyle, że nie jest to nieprawda. Szczenięta z wrodzoną nieopanowaną agresją stanowią zaledwie jeden procent populacji wszystkich szczeniąt. To bardzo mało! W stadach dzikich psowatych takie nadmiernie agresywne, niezdolne do podporządkowania się i życia w zespole szczenięta były zwyczajnie zagryzane. Powodowany sentymentalizmem, ale i niewiedzą człowiek zachowuje je przy życiu, nie myśląc o zagrożeniu, jakie taki pies stworzy dla przyszłego właściciela i dla otoczenia.
AGRESJA NABYTA
Agresja jest wprawdzie zachowaniem naturalnym, ale psy, podobnie jak ludzie, mogą nauczyć się nad nią panować. Ktoś jednak musi je nauczyć, które zachowania są dobre, a których zachwyca się małym szczeniaczkiem, który jest zbyt mały, żeby go czegokolwiek uczyć - a potem wpada w panikę, że pies jest niedobry i zbyt późno, by go rozmaitych rzeczy oduczać. Co jest dużo trudniejsze niż wpojenie dobrych nawyków od początku! Ludziom często wydaje się zabawne, gdy maluszek wpada w furię: jego ciałko trzęsie się ze złości, z gardła płyną bulgoczące dźwięki, a w oczkach błyska niekłamana złość. Niektórzy celowo drażnią malucha, pokładając się ze śmiechu. Ten zaś dochodzi do wniosku, że jego agresywne zachowanie jest szczególnie pożądane przez ludzi... Czar pryska, gdy z okrągłej kulki wyrasta brytan obdarzony siłą fizyczną.
CZEGO ROBIĆ NIE NALEŻY
Nie wolno drażnić szczenięcia (patrz wyżej).Trzeba unikać zabaw w przeciąganie liny i zapasów, czyli gier siłowych.
Psy je uwielbiają, ale za wszelką cenę chcą wygrać! Zwierzak uczy się dzięki nim, że z człowiekiem nie tylko można się zmierzyć, ale też można z nim wygrać. Jeżeli pies ma dominacyjny charakter, posiadłszy taką wiedzę, z czasem bez wahania sięgnie po władzę.
Nie wolno oddawać władzy psu.Pies, który posiada wszelkie przywileje przewodnika stada - sypia w łóżku pana, jada z nim z jednego talerza i narzuca mu sposoby na spędzanie wolnego czasu - przejmuje też obowiązki związane z pozycją szefa. Pół biedy, kiedy jest silnym dominantem: ten jest na tyle pewny siebie, że rzadko odczuwa potrzebę użycia zębów. Gorzej, gdy pies dominantem nie jest i do roli szefa się nie nadaje. Wtedy gryzie i rzuca się, czując, że sytuacja przerosła jego możliwości psychiczne. Jako zwierzę stadne pies jest najszczęśliwszy, gdy znajdzie odpowiednie miejsce w hierarchii stada i przewodnika, na którym można polegać. Wszelkie pomysły stosowania zasad demokracji w postępowaniu z psem są skazane na niepowodzenie. W psim świecie demokracja nie istnieje.
JAK POSTĘPOWAĆ
Warto uczyć psa od małego obowiązujących zasad.Od pierwszych dni po przybyciu do naszego domu szczenię powinno poznać znaczenie podstawowej komendy -Nie. Na naukę podstawowych reguł nigdy nie jest za wcześnie.
Trzeba być konsekwentnym.Nie ma nic gorszego niż zakazywanie jednego dnia czegoś, na co innego dnia dajemy przyzwolenie! Pies przestaje rozumieć, co wolno, a czego nie. W efekcie nie słucha właściciela i postępuje według własnego widzimisię. Jeszcze gorzej, gdy członkowie rodziny mają odmienne podejście do psa, jeden z nich go karci, drugi pociesza i przytula - pies dojdzie do wniosku, że wolno mu wszystko. Zawsze ktoś go weźmie w obronę i nagrodzi.
Należy zdecydowanie przerywać każdą zabawę, w której pies - choćby delikatnie - używa zębów. Takie zachowanie może prowadzić do gryzienia w przyszłości.
AGRESJA DOMINACYJNA
Skłonność do dominacji to cecha charakteru niemająca większego związku z rasą, wielkością psa czy jego siłą fizyczną. Znacznie większe znaczenie ma psychika i mniemanie psa o sobie. Niewielki jest też związek agresywności z płcią, choć wiadomo, że wysoki poziom testosteronu u samców może mieć wpływ na zachowania agresywne. Czasami bywa to tak duży problem, że najlepszym wyjściem jest wykastrowanie psa. Zabieg ten obniża poziom hormonu w organizmie, a w konsekwencji pies staje się dużo łagodniejszy.
Byłby jednak w błędzie ten, kto sądzi, że u suk agresja dominacyjna nie występuje. Suki dominantki spotyka się równie często jak psy. Wychowuje się je zwykle znacznie łagodniej, sądząc, że suczki zawsze są potulne i miłe. Efekty bywają nieodwracalne. Sterylizacja nie ma tak zbawiennego wpływu na charakter suki jak kastracja na psa, ba - często po zabiegu charakter suki jeszcze się pogarsza. Psa, któremu niebacznie oddaliśmy władzę, można z czasem przekonać, że hierarchia się zmieniła. Suka raz zdobytej władzy nie odda nigdy. Jej tyrania rzadko bywa łagodna i oświecona, częściej sroga i krwawa. Dlatego istotne jest równie staranne i konsekwentne wychowywanie suki, jak i psa.
AGRESJA SPOWODOWANA LĘKIEM
To najtrudniejszy do zwalczenia rodzaj agresji, bo nie tylko trzeba sobie radzić z nią samą, ale też dojść, jakie są źródła lęków psa. Często przyczyną psiej agresywności jest brak kontaktów albo zbyt mała socjalizacja z psami i ludźmi. Jej brak trudno nadrobić; jeżli socjalizacją zajęto się zbyt późno, nie uda się to nigdy.
Często przyczyną agresywnych zachowań są lęki tkwiące w nas samych. Jeżeli zabraniamy psu bawić się z innymi psami i spotykać ludzi, odbieramy mu szansę nauczenia się przyjaznego obcowania z innymi. Pies postrzega ich jako zagrożenie i reaguje agresywnie. Bardzo czuły na ludzkie nastawienie i obawy, nie będzie miał innego wyjścia, jak zaatakować, sądząc, że tego się po nim spodziewamy.
Agresja w stosunku do innych psów często zaczyna się od naszych niewczesnych interwencji w kontakty z obcym psem. Nerwowe reakcje właściciela udzielają się zwierzętom, które chcą czy nie chcą, zmuszone są wtedy do stoczenia walki.
Jeżeli nie chcemy mieć kłopotów z agresywnym zwierzęciem, co w mieście jest nie lada problemem, musimy naszego pupila wychować bardzo starannie. Łagodnie, lecz konsekwentnie. Uważnie go obserwować i dobrze znać mowę jego ciała oraz sposób reagowania na rozmaite sytuacje. Musimy mieć też więcej zaufania do jego psiego rozsądku; wiele problemów z agresją zaczyna się tam, gdzie my, ludzie, wtrącamy się bez potrzeby.
Źródło - Przyjaciel PIES